niedziela, stycznia 21, 2007

Orkan Kyrill

Powiało.
Oczywiście jedynym blokiem w okolicy, który ucierpiał, był mój. Poniżej kilka zdjęć, które bohatersko i nie dbając o bezpieczeństwo osobiste zrobiłem podczas wichury oraz następnego dnia.

Jak widać, pozwoliłem sobie wyrazić opinię o zjawisku atmosferycznym, które nie dało mi w nocy spać i dodatkowo naraziło na zwiększenie nakładów na fundusz remontowy. Bo przecież Kyrill za to nie zapłaci. Chuj jeden...

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

O! ulica Kłodnicka we Wrocku! Pozdrówka

poniedziałek, marca 12, 2007 9:32:00 AM  

Prześlij komentarz

<< Home