3:0 dla Boga
Typowe zebranie lewaków
Reszta praw rządzących społeczeństwem powinna być dopasowana do 10 Przykazań – inaczej bowiem nie powstrzymamy Zła rosnącego w siłę z każdym dniem. Przypominam wam lewaccy wichrzyciele, że w Dekalogu nie ma ani słowa o dwóch mężczyznach liżących sobie odbyty ani o badaniach tomografem komputerowym…
1:0 dla Boga!
Ale spisek sięga nie tylko praw i zasad społecznych. Kłamstwo opanowało wszystkie dziedziny naszego życia, czego najlepszym dowodem jest popularność wśród tak zwanych „naukowców”, tak zwanej Teorii Ewolucji. Stworzona w XIX wieku, a więc w tym samym czasie, co „Kapitał” Marksa (przypadek?) przez angielskiego badacza żydowskiego pochodzenia (a jakże) Karola Darwina (Izaaka Darwenbauma), teoria usiłuje nam wmówić, że człowiek pochodzi od małpy.
Chcesz banana szatański pomiocie?
Jak widać, w swej zajadłej ateistycznej krucjacie, komuniści pochwycą się każdej, nawet największej bzdury, aby tylko zdyskredytować fakt, że człowiek stworzony został na obraz i podobieństwo Boga. W szczegóły tej pseudonaukowej teoryjki nie będę się wdawał, bo nie mam zamiaru obrażać Waszej inteligencji tymi bezbożnymi banialukami. Jakim cudem te bezeceństwa dostały się do programu nauczania naszych dzieci – jeden Lucyfer wie, bo to jego dzieło.
Jednak są wśród nas ludzie odważni, nie obawiający się rzucenia wyzwania w twarz faryzeuszom tak zwanej „nauki”. Ci dzielni ludzie to kreacjoniści. Uważają oni, że akceptowana dotychczas powszechnie teoria ewolucji jest niespójna i nielogiczna, przeczy faktom i zdrowemu rozsądkowi. O kreacjonizmie pisać tutaj za dużo nie będę, gdyż każdy z Was, praworządnych Chrześcijan wie o co chodzi. Wszystko jest w Biblii. Dla każdego z nas oczywistym jest, że to Wszechmogący Bóg stworzył wszystkie gatunki (w tym człowieka) takimi, jakimi są teraz, a skamieliny podrzucił Szatan aby wypróbować naszą wiarę.
Na szczęście coraz więcej badaczy odkrywa Prawdę i Światło i zaczyna negować opartą na materializmie marksistowskim „teorię” jakoby rodzaj ludzki ewoluował na przestrzeni miliardów lat z pierwotnych mikroorganizmów do swej obecnej, doskonałej postaci. Są między nimi takie autorytety jak prof. Maciej Giertych, światowej sławy dendrolog, którego lędźwie zrodziły jeden z największych żyjących autorytetów moralnych oraz wiceminister Edukacji Narodowej Mirosław Orzechowski – niestrudzony wojownik o seksualną tożsamość naszych dzieci. Załóżmy roboczo, że kreacjonizm jest faktycznie, jak chcą tego wiadome siły, bujdą na resorach. W takim wypadku powyżej wymienione osoby okazałyby się zwykłymi durniami, a przecież wszyscy wiemy, że tak nie jest. Niech to będzie kolejnym dowodem na słuszność wiary w boskie stworzenie życia.
Już nawet pomijając fakt zafałszowanej chronologii (bo przecież badacze Biblii już dawno udowodnili, że Świat powstał około 6000 lat temu), nikt trzeźwo i racjonalnie myślący nie jest w stanie bronić ewolucji. To absurd. Brak jest wystarczających dowodów, „brakujące ogniwa” nadal pozostają brakujące, a wiele faktów jest przeinaczonych i naciągniętych tak, aby pasowały do tej szkodliwej filozofii, mającej na celu wyeliminowanie Boga z naszego życia i udowodnienie, że Biblia, jedyna prawdziwa objawiona księga w dziejach ludzkości, się myli. To przecież śmieszne!
To, co uprawiają ewolucjoniści nie ma nic wspólnego z nauką. „Prawdziwa nauka polega na mierzeniu, czy obserwowaniu czegoś, co się wydarza i na potwierdzaniu tego. Na przykład, nawet jeśliby gady rzeczywiście zmieniły się w ptaki miliony lat temu — jak to utrzymują ewolucjoniści — to i tak naukowo nie można by uznać czegoś takiego za fakt, gdyż nie podlega to obserwacji. Nawet gdyby jakimś sposobem można było zmienić dzisiaj gada w ptaka, to nawet i to nie udowadniałoby, jak się to stało miliony lat temu.[1]” Oprócz tego, ewolucja jest tylko teorią, natomiast kreacjonizm jest udowodnioną prawdą, bo tak jest napisane w Biblii. Wniosek z tego taki, że wszystko, co usiłują nam wciskać ewolucjoniści, to lipa mająca tylko jeden cel – propagowanie ateizmu, tego moralnego raka, który toczy zdegenerowane lewactwo jak mentalny syfilis.
2:0 dla Boga!
Geolodzy od wielu lat usiłują karmić nas bajeczkami o tak zwanej erozji. Czym jest erozja? Jak chce masońska Encyklopedia PWN jest to ”… żłobienie powierzchni Ziemi przez wody, lodowce i wiatr, połączone z usuwaniem powstałych produktów niszczenia skał.” Już na pierwszy rzut oka widać jak słabo trzyma się kupy ta śmieszna teoryjka. Ale po kolei.
Woda? Wiatr? Nie. Bóg!
Czy coś tak pięknego mogło powstać "przypadkiem"?
Skoro woda ma taką siłę, że może wydrążyć skałę, to czemu nie drąży dziur w naszych garnkach, wannach czy plastikowych miskach? Czemu nie urywa nam kończyn za każdym razem, gdy bierzemy prysznic? Dlaczego niektórzy ludzie z taką łatwością akceptują bzdurną teorię o erozji a nie chcą przyjąć o wiele bardziej logicznego i prostszego wytłumaczenia, że to Bóg wyrzeźbił powierzchnię Ziemi ku swemu upodobaniu? Niektórzy ratują się tłumaczeniem, że proces ten jest tak powolny i niezauważalny, że potrzeba wielu milionów lat, aby niewielka rzeczka wyżłobić mogła wąwóz. Znowu bzdury! Jakie miliony lat? Przecież Ziemia powstała 6000 lat temu, więc nawet gdyby, jakimś cudem, teoria erozji była prawdziwa, to nie ma szans aby w tym czasie powstał tak wspaniały twór jak Wielki Kanion Kolorado.
O erozyjnej sile wiatru nie będę nawet pisał. Wystarczy, że pomyślicie jak wyglądałyby Wasze spodnie, gdyby wiatr faktycznie miał taką siłę, jak chcą tego geologiczne „autorytety”...
3:0 dla Boga! Hattrick, kurwa! Yes, yes, yes!!!
Na koniec podaję kilka linków dobrych jako punkt wyjściowy do odkrywania wielkiego spisku bezbożnych ewolucjonistów oraz do poznania Prawdy o powstaniu życia na Ziemi.
[1] http://creationism.org.pl/artykuly/CWieland2
4 Comments:
Jezeli chciales wywolac dyskusje tym wpisem, to chyba Ci sie nie uda - przeciez kazdy szanujacy sie i samodzielnie myslacy czlowiek w naszym kraju juz wie, ze wszystko co napisales to najprawdziwsza prawda ;) A tak na powaznie - ja mieszkam w takim fajnym kraju teraz, ktory owszem ma sporo niedociagniec (ustroj jak mowia niektorzy, prawa czlowieka), ale tu przynajmniej nikt nie jest na tyle durny zeby podwazac teorie ewolucji.
Tekst napisany genialnie, teraz wszyscy, którzy wątpili, szanse mają zrozumiec swoje boskie korzenie...
Doskonała ironia i zajebista kurwa na koniec!
pozdrawiam
Generalnie uważam Monokukurydzę za taką niewielką, ukrytą polanę w zajebiście dzikim lesie, na której świeci słońce, nie wyją wilki i gdzie masz wybór czy chcesz z jagód mieć dżem czy różaniec. I na której mogę sobie stanąć i wydrzeć ryja jak coś mi się nie podoba. Jak kto chce, to może stanąć i posłuchać... A oszołomy chyba wiedzą w głębi ducha, że nie ma z nimi płaszczyzny do dyskusji. Zresztą - cały czas siedzą w lesie i rzadko wychodzą...
A co do ironii, to jakiś czas temu odkryłem, że to najlepszy sposób żeby opisywać pewne rzeczy bez powiększania swej frustracji. Poza tym śmiech to zdrowie, no i oszołomy nie lubią jego dźwięku...
toć to wszystko najświętszejsza prawda, którą trzeba głosić tym antychrystom z małp pochodzącym, Boga w sercu niemającym. Dziecko , będę się modlić za Ciebie leżąc plackiem przed ołtarzem najświętszym, trzymając w ręku gromnicę i liliję białą - symbol nieskażonego myślą umysłu
Prześlij komentarz
<< Home