wtorek, maja 09, 2006

"Niech żyje wolność, wolność i swoboda..."

"Kochana uwierz mi / I już więcej nie dręcz mnie o-o-o-o / Czemu piękne usta Twe / Ciągle mówią nie-e?"

Pragnąc wytłumaczyć moje pobudzenie, śpieszę donieść, że wróciłem właśnie z juwenaliowego koncertu "Boysów".
Było w pytę. "Jesteś szalona", "Kochana uwierz mi", "Miała matka syna", "Chłop z Mazur" - same klasyki...:) Już dawno się tak dobrze nie bawiłem na koncercie. Ja, BJ i 500 szczęśliwców*, którym udało się wejść do Alibi zanim przestali wpuszczać. Drugie tyle stało pewnie na zewnątrz.

"Jesteś szalona, mówię Ci. /
Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić. "















Śmieszna impreza. Dziewczyny poubierane tak, że nie miało się pewności czy to doktorantka Automatyki Robotyki, czy klasyczny dyskotekowy lachon... Zresztą - co za różnica, w końcu to jest JUMP!!!!!

"Nie ma to jak jump impreza na ful /
Każdy kto się bawi niech zostaje tu / Łapy w górę i jeszcze raz..."




Klimat jak na disco gdzieś pod Kłobuckiem. Ale najlepszy był Grochu, a raczej jego nowy image a'la cygański alfons...:)




"Aha ale numer, ehe ale jaja / kasy się pozbyłem. W zamian nic nie dała"





Natrzaskałem masę zdjęc i nakręciłem kupę filmów, jednak z uwagi na to, że ręka mi skakała i cały czas ktoś mnie popychał, wyszła z tego niezła psychodela (próbka powyżej). Ale nic to, grunt że filmy jako tako się udały. Będzie co wnukom pokazywać.

"To nie koniec dyski nikt nie siada / To początek imprezy wesoła jest zabawa/ Wszyscy tańczą, skaczą i śpiewają / To publika szaleje, mocne driny grzeje"

Mimo to my musieliśmy wychodzić. Trzeba było odszukać Kaśkę, która zgodnie z zasadą De ventienibus ossa nie dostała się do środka klubu. Trzeba ją było odszukać, bo chcieliśmy się pożegnać. Jutro o 11.00 wylatuje bestia do Irlandii.
Znaleźliśmy ją na Sępolnie; wraz z Klimerem imprezowała na pętli tramwajowej. Zostawiliśmy ich pod nocnym na Bema mocno wpierw wyściskawszy. Ciekawe czy będzie cokolwiek jutro pamiętać? I czy w ogóle wstanie na samolot?:) Była już w niezłym stanie, a jeszcze szli dalej chlać z Kilmerem... Fajna z niej kubitka. A do tego twarda zawodniczka, nie ma co...

"Będziesz mocno dmuchał aż do rana / Potem cześć, a w myślach spadaj mała"

Suma sumarum - jeden z najfajnieszych koncertów na jakich byłem. Grunt to zachować zdrowy dystans i nie unosić się honorem inteligencika. Inteligencikom polecam Debussy'ego, reszcie:

"A teraz łapy w górę ti tabu dibu daj / Publika dziś baluje ti tabu dibu daj / Bo tutaj nic nie boli ti tabu dibu daj / Nikt się w tańcu nie pierdoli ti tabu dibu daj"

To tyle
"Zawsze winny byłem ja / Zatem żegnaj więc pa pa"

I chichra...
_____________________
* Ostatnie doniesienia podają nową liczbę uczestników. Podobno bawiło się 1000 osób.